Słowo na początek

Zaznaczam, że to mój pierwszy tego typu projekt.
Fanfic powstał na podstawie Kuroshitsuji (och, jaka ja oryginalna xD). Przewiduje siedem rozdziałów plus kilka specjalnych, pisanych lżejszą ręką. Rozdziały będą się pojawiać co tydzień.
Ogółem będzie dużo zwrotów akcji, epickich motywów... A tak poważnie, to nie spodziewajcie się po mnie za dużo. Nie ma szału, dupy nie urywa, ale mam nadzieję, że chociaż jednej osobie spodobają się moje wypociny.
Zostały jeszcze dwa rozdziały do zrobienia- później będę pisała okazyjnie. Może jakiś pastisz walnę.....Hmmm....

wtorek, 31 lipca 2012

Bal cz.1- epickie spotkanie

  Grell od godziny męczył się z suknią Wictorii. Tysiące falban do ułożenia, dziesiątki haftek do zapięcia, a do tego gorset. Trudno nie sprawić ukochanej osobie bólu, kiedy ta na przekór wszystkiemu każe wiązać wciąż mocniej i mocniej. Jedynym plusem tej sytuacji były jej ciche jęki. Brzmiały jak...
Z perwersyjnych fantazji wyrwało Grella głośne pukanie do drzwi.
- Proszę- krzyknął, strasząc przy okazji Wictorię.
Skrzypnięcie drzwi, stukot butów po posadzce. Oboje doskonale znali dźwięk tych kroków. Sebastian.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam- wtrącił brunet zatrzymując się u progu sypialni.- Panicz polecił bym po was przyjechał.
- Jesteśmy już gotowi- wyjaśniła delikatnie zarumieniona Wictoria, widząc, że Grell wreszcie uporał się z gorsetem.- Możemy już iść.
- Dobrze- Sebastian nieznacznie się uśmiechnął, po czym zaprowadził parę Shinigami do powozu. W międzyczasie Grell posłał mu pełne jadu spojrzenie- w końcu demon usiłował wczoraj uderzyć jego Wictorię. Lokaj nie przejmując się tym otworzył drzwi pojazdu i podał dłoń pannie Wundergeist, chcąc pomóc jej wsiąść. Kobieta pełnym lekceważenia gestem odsunęła jego dłoń, po czym samodzielnie weszła do powozu. Grell wbrew etykiecie* usiadł obok niej, po czym złapał ją za rękę. Wictoria wydawała się dziwnie rozkojarzona i jakby smutna. Podświadomie wiedział, że to wina Sebastiana.
- Wiki, możesz mi coś wyjaśnić?
- Tak?- zapytała Wundergeist jakby wyrwana z letargu.
- Dlaczego nienawidzisz Sebastiana?
- Bo po pół roku zapewnień o miłości i snuciu planów na wspólna przyszłość zostawił mnie bez słowa wyjaśnienia. Nie raczył nawet napisać, że odchodzi.... Byłam głupia, że mu ufałam....
Po wyrzuceniu tego z siebie Wictoria poczuła ulgę. Nigdy dotąd nikomu nie mówiła o tym jaką krzywdę wyrządził jej Sebastian. Wiedziała jednak, że Grell zasługuje na to by usłyszeć tą historię. W końcu ufała mu jak nikomu innemu.
***
Sebastian przeprowadził Wictorię i Grella cichym korytarzem, po czym otworzył przed nimi podwójne, rzeźbione drzwi ukazując im ogromną, gwarną salę balową. Była cudowna. Pod jedną ze ścian koloru kości słoniowej stały w rzędach dwuosobowe okrągłe stoliki. Każdy z nich nakryty był granatowym obrusem, na którym stały kieliszki do wina oraz wazony pełne idealnie rozwiniętych białych róż.
Wictoria po nacieszeniu oczu wystrojem sali, zaczęła szukać wzrokiem gospodarza. Wypatrzyła go na drugim końcu sali. Poszła się z nim przywitać, a Grellowi władczym tonem nakazała zająć stolik.
- Nasz drogi Ciel Phantohive....
- Witaj Wictorio- hrabia uśmiechnął się nieznacznie na jej widok.
- Dziękuje za zaproszenie. Mam nadzieję, że moja obecność tutaj będzie krokiem milowym w drodze ku polepszeniu naszych relacji- przyznała tajemniczo Wictoria.
- Jeśli wywiążesz się z dalszej części umowy to może być początek pięknej przyjaźni- szepnął Ciel mijając pannę Wundergeist, po czym dodał na odchodne- Życzę miłej zabawy.
- Dziękuję i vice versa.
Wictoria sunąc majestatycznie w stronę stolika nie spuszczała wzroku z Grella bawiącego się jedną z róż. Mimowolnie uśmiechnęła się na ten słodki widok.
Kiedy Wundergeist dotarła do stolika, Grell niczym prawdziwy dżentelmen wstał i przysunął jej krzesło. Nagle oboje usłyszeli szuranie kolejnego, obcego krzesła. Wysoki mężczyzna w cylindrze, ubrany w czarny płaszcz przysiadł się do ich stolika. Jego długie opadające na twarz włosy były niemal identycznego odcienia co włosy Wictorii.
- Witam moją kochaną kuzyneczkę- zwrócił się do kobiety, uśmiechając się w charakterystyczny sposób.
- Undertaker!- Wictoria zmrużyła oczy uśmiechając się, po czym wstała by objąć kuzyna.
- A mnie kto przytuli?- zapytał smutno Grell.
- Masz i nie marudź- Wictoria pocałowała go w policzek, po czym zaśmiała się. W towarzystwie Undertakera wydawała się jakaś taka radośniejsza. 
- A tak w ogóle  to co moja kruszynka robi w Londynie?- grabarz znowu zwrócił się do Wictorii.
- To samo co w Monachium, zbieram dusze- wyjaśniła z uśmiechem kobieta.
I kradnie serca- dodał Grell rumieniąc się.
- Widzę, że kruszynka już nie biega za dziewczynami....
- Słucham?!- Grell sądził, że się przesłyszał.- Wiki wolała dziewczyny?
- Stare czasy- przyznała zawstydzona Shinigami bawiąc się kieliszkiem.- Musiałam odreagować....
Krępującą ciszę przerwali Sebastain i Maylene nalewający gościom wina. Do stolika Wictorii, Grella i Undertakera podeszła pokojówka w okularach.
- Dziękuję- podziękowała grzecznie panna Wundergeist, gdy Maylene napełniła jej kieliszek.
- Stare czasy, tak?- zapytał Grell, a widząc zdziwione spojrzenie Wictorii, dodał.- Widziałem jak na nią patrzysz....
Zdziwione spojrzenie kobiety nabrało intensywności, na co Undertaker zareagował szaleńczym śmiechem.
-Chodź- zdenerwowana Wictoria pociągnęła Grella za rękę prowadząc go na parkiet. Orkiestra grała akurat Enigma Variations, a wszystkie pary tańczyły kadryla. Dwoje Shinigami również się przyłączyło.
- Przepraszam już nie będę się tak zachowywał- powiedział Grell czując na sobie karcące spojrzenie panny Wundergeist i wbijające się w jego ramie paznokcie.
- Bardzo mnie to cieszy- przyznała Wictoria rozluźniając palce, po czym dodała radośnie.- Nasz pierwszy taniec.
Para Shinigami podczas tańca wciąż patrzyła sobie w oczy, nie zauważając pożądliwego spojrzenia Sebastiana stojącego u boku Ciela...

6 komentarzy:

  1. Czemu Sebuś ją zostawił, a teraz ją pożąda? Dobra, bez różnicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj czy ja muszę wszystko tłumaczyć?
      Dodam specjala, w którym sie wszystko wyjaśni.... Pasuje?

      Usuń
    2. Oj chyba odebrałaś to źle.... Nie krzycz na mnie, bo się w sobie zamknę T^T Na mnie nie wolno krzyczeć... :<

      Usuń
  2. Ja też chce na taki bal jak Grell ;o
    Czekam na kolejną część ^^

    OdpowiedzUsuń