Słowo na początek

Zaznaczam, że to mój pierwszy tego typu projekt.
Fanfic powstał na podstawie Kuroshitsuji (och, jaka ja oryginalna xD). Przewiduje siedem rozdziałów plus kilka specjalnych, pisanych lżejszą ręką. Rozdziały będą się pojawiać co tydzień.
Ogółem będzie dużo zwrotów akcji, epickich motywów... A tak poważnie, to nie spodziewajcie się po mnie za dużo. Nie ma szału, dupy nie urywa, ale mam nadzieję, że chociaż jednej osobie spodobają się moje wypociny.
Zostały jeszcze dwa rozdziały do zrobienia- później będę pisała okazyjnie. Może jakiś pastisz walnę.....Hmmm....

środa, 27 czerwca 2012

Tajemnica Wictorii

   Sebastian Michaelis, ciemnowłosy lokaj rodu Phantomhive zaprowadził Wictorię do malutkiej pracowni krawieckiej znajdującej się na terenie posiadłości. Grellowi natomiast zamknął drzwi przed nosem. Nie chciał by ten czerwonowłosy dziwak w jakikolwiek sposób mu przeszkadzał.
- W co ty pogrywasz?- zapytałam wprost Wictoria, gdy drzwi pracowni się zamknęły.
- Ja? Chcę tylko zacerować rozdarcie twojej sukni, moja droga- przyznał Sebastian  z niewinnym uśmiechem.- Czy mogłabyś ją zdjąć?
- Stęskniłeś się, co Sebciu?- powiedziała panna Wundergeist z ironia niemal tak wyraźną jak szorstki niemiecki akcent.
Sebastian nie przejmując się nastawieniem kobiety szybko rozpiął jej czarną suknię. O dziwo, Wictoria nie protestowała. Wolała przecierpieć te kiepskie przedstawienie z zaciśniętymi zębami.
Kiedy lokaj siedział cerując rozdarcie, panna Wundergeist stała w samej tylko bieliźnie, patrząc przez okno. Sebastian nie widząc jej twarzy, nie mógł się domyślić co  dzieje się w głowie Wictorii. Prawdę mówiąc, wystarczyła mu jej obecność. Gdy suknia była już gotowa, brunet podszedł cicho do śnieżnobiałowłosej Shinigami. Delikatnie wplótł palce między jej drobne palce oparte o ramę okna, a drugą dłonią objął ja w talii, po czym pochylił się nad nią. Pachniała wanilią i jaśminem.
- Skończyłem już z suknią- wyszeptał wprost do  jej ucha, po czym musnął ustami mlecznobiałą skórę jej szyi.
Wictoria odwracając się uderzyła go wierzchem dłoni w twarz.
- Schweinehund!- warknęła, po czym pospiesznie założyła suknię i wyszła głośno trzaskając drzwiami.

Znudzony Grell siedział na schodach posiadłości czekając na powrót Wictorii. Kiedy wreszcie wyszła, jej suknia nie miała nawet śladu wcześniejszego rozdarcia. Shinigami zwrócił jednak uwagę na coś innego. Panna Wundergeist wręcz drżała za złości, a jej karminowe usta odsłaniały błyszczące zęby. Wyglądała jakby miała ochotę kogoś przynajmniej zabić.
- Wiki, stało się coś?- zapytał podnosząc się ze schodów.
- Nie, nic- skłamała kobieta, po czym stwierdziła.- Wychodzimy.
- Ale jak to... Nie zjemy obiadu z Sebciem?- zapytał smutno Grell. Przecież nie po to tu czekał...
- Jeśli chcesz możesz zostać, ja w każdym razie wracam- przyznała Wictoria, widząc jak bardzo Grellowi zależy na tym spotkaniu.
- Dziękuję! Jesteś kochana- wniebowzięty Shinigami podniósł kobietę i obkręcił ją wokół siebie.- O szóstej zobaczymy się w kawiarni. No chyba, że zostanę na śniadanie....- powiedział szczerząc się, po czym wbiegł lekkim krokiem do posiadłości.
Wictoria wiedziała, że nie musi czekać do szóstej ani tym bardziej do rana. I nie myliła się. Sebastian wyrzucił Grella na zbity pysk- i to dosłownie.
- Smakował ci obiad?- zapytała z ironią Żniwiarka, pomagając wstać Grellowi.

5 komentarzy:

  1. Jeszcze lepsze, od poprzedniego wpisu.. Gratuluję!
    PS: Ja chyba nigdy nie doczekam się tylu wejść co ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sobie nabijam wejścia xD
      Dziekuję za uznanie- mam czytelniczkę. Ide nalać sobie wina z tej okazji ^^

      Usuń
  2. Ty tak specjalnie działasz mi na wyobraźnię tą samą bielizną :P

    Poza tym świetnie, serio :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało zrozumiałeś, ale ważne by była bielizna, cycki lub bioderko xD
      Oj rozwalasz mnie brat huehuehue

      Usuń
    2. Yay! Jestem wniebowzięta! To jest świetne. A co do Sebastiana... To racja, że to ,,Schweinehund!''. Zboczuch jeden! Ja go nienawidzę już od kilku odcinków Kuroshitsuji... Odstraszał mnie. Ty też go nie lubisz? :D

      Usuń